Nie wiem czy po mnie słychać, ale coraz mniej mi się chce! Kiedy czytałam na bieżąco co się dzieje tuż po wyborach, widziałam to jakimś śmieszniejszym. Mimo wszystko są pewne kwiatki, polecam zwłaszcza wątek Konfederacji, jest też okazja do podsumowania losów naszych głównych postaci.
Cóż, po pierwsze to jest parodia znanej wypowiedzi Stonogi z 2015. A po drugie, cel jest taki że czasem można się tylko załamać nad cudzą głupotą. Obok Konfederacji to była obiektywnie najdurniejsza i najbardziej bezideowa formacja, której ci ludzie, twoi koledzy i współpracownicy oddali władzę nad krajem. I teraz ci politycy zablokują każdą progresywną zmianę, na którą twoi znajomi mogli liczyć.
Jak to inaczej nazwać?
Faktycznie, było takie zjawisko jak Stonoga, ale to był koszmar😅 można to nazwać właśnie tak jak to zrobiłaś teraz, w tym komentarzu:) ja poprostu nie lubię atakowania siebie nawzajem jako osób. Jak się napisze że pomysł czy wypowiedź, czy pogląd jest zjebany to jeszcze spoko, ale pisanie że człowiek jest zjebany zabiera przestrzeń na zmianę, zostawia tylko niechęć i wykluczenie. Ja uważam że poglądy i opinie ludzi można zmienić, nie trzeba ich wykluczać. Bo jak wszystkich wykluczymy to zostaniemy zupełnie same.