Wkurw mnie bierze, gdy czytam ten artykuł. ONZ, a tym bardziej całe ONZ zdaje się być teatrem, który ma udawać, że coś się dzieje i ma na coś wpływ; tymczasem cały tzw. zachód, z USA na czele, nie robi nic w kwestii zbrodniczego państwa Izrael - nie robi, bo nie potępia ich działań, a sami używają podobnych.
Jakie dalsze izolację Izraela? Dlaczego Kuba, której największym grzechem jest to, że sto lat temu powstała przeciwko USA i do dziś w jakiś sposób brak akceptacji na bycie niewolnicza kolonia tego kraju, jest faktycznie izolowana poprzez szereg blokad ekonomicznych, faktycznie jest solidarnie rozbijana przez właściwie wszystkie kraje, a Izrael, który przeprowadza ludobójstwo, nie może być?
Piszę o USA, bo moim zdaniem to jest odpowiedź. Uważam, że karty rozdaje właśnie ten kraj i że w przypadku Izraela stoją od 80lat, niezmiennie ramię w ramię.